W kolejny III Rajd, 14-osobowa grupa turystów z Wrocławia i Poznania wyruszyła w kierunku Ziemi Kłodzkiej.

Zaczęliśmy punktualnie o 10.00 od zwiedzania najsłynniejszej pamiątki po Mariannie Orańskiej na Śląsku – rezydencji niderlandzkiej królewny, zbudowanej za równowartość trzech ton złota tj. jak mówi świetna przewodniczka Beata, za jakieś 500 000 000 (500 mln) dzisiejszych polskich złotych.

Królewny co prawda nie spotkaliśmy, ale Jej duch towarzyszył nam podczas zwiedzania tego pięknego obiektu w Kamieńcu Ząbkowickim. Chwała i podziw dla władz Gminy za podjęcie się trudu odbudowy rezydencji.

Jak wiadomo, każdy ma taką pogodę na jaką zasłużył, więc i tym razem towarzyszyła nam piękna, choć czasami wietrzna. Mimo to sprzyjała naszej podróży do Czech, a dokładnie do Dolnej Morawy, gdzie od ponad pół roku dostępna jest 55 metrowa wieża na zboczu góry Slamnik – SKY WALK .

Trochę kiczowata, ale robi wrażenie. Z wysokości 1116 m n.p.m. roztaczają się piękne widoki na okoliczne góry, wzgórza i doliny . Widoki te zapierają dech w piersiach, a wiatr skutecznie pomaga w tym zapieraniu.

Ale nic to dla wytrawnego turysty i miłośnika deptania nawierzchni gładkich (na ogół).

Znów zdumiewa ogromna ilość turystów z Czech i Polski – dorosłych z dziećmi wędrujących do tej nowej atrakcji turystycznej Czech .

Po obowiązkowych zakupach czeskiego piwka wróciliśmy do Polski na zwiedzanie i nocleg w Zamku w Międzylesiu. Po drodze wstąpiliśmy na pysznego pstrąga z własnej hodowli w restauracji Rybarstwo Żubr Kamieńczyk, ledwie 1 km od trasy Boboszów – Kłodzko.

W międzyleskim Zamku ciekawy wernisaż, niezła kolacja i nocleg w przytulnych (dosłownie) pokojach. Aha, dobrze, że w Międzylesiu mają Biedronkę.

Rankiem, skoro świt (no trochę przesada) przy nadal świetnej pogodzie i nastrojach jedziemy do Kłodzka. Być może rację mają nasi koledzy z Mini Eurolandu – członek DIT, że jest to największa atrakcja Ziemi Kłodzkiej.

Pomysłowo zaprojektowane i z pietyzmem zrealizowane założenia parkowe. Robi wrażenie kilkadziesiąt polskich, europejskich i światowych budowli. Do tego wspaniały festiwal kwiatów ze świetnie komponującymi się budowlami.

Gratulacje, wspaniały pomysł i znakomita realizacja, a to przecież nie koniec. Czekamy na wrocławski port lotniczy i połączenia z całym światem.

Do następnej atrakcji turystycznej powiatu kłodzkiego dojeżdżamy w pół godziny. Kto tylko słyszał o trudzie górniczym obowiązkowo powinien odwiedzić Muzeum Górnictwa i Podziemna Trasę Turystyczną w Nowej Rudzie.

Znakomity przewodnik, który w sposób niezwykle interesujący opowiada o historii górnictwa i oprowadza podziemną trasą – autentyczną sztolnią. Wyjazd górniczą kolejką – robi wrażenie, szczególnie , że prawie w całkowitych ciemnościach . W tle cały czas ciężka praca górników i…. koni. Przypomina się „Łysek z pokładu Idy” Gustawa Morcinka.

Warto odwiedzić – zachęcamy

I ostatni punkt programu III Rajdu – Twierdza Srebrna Góra.

Krętą, górską drogą przez Wolibórz w niespełna pól godziny docieramy pod pruską budowlę obronną.

I znów coś dla miłośników deptania nawierzchni gładkich (nie zawsze i na dodatek pod górę). Można wjechać kolejką ale kto by tam czekał na równe godziny wjazdu . W 15 minut i jesteśmy w Donjonie (Donżonie), skąd znów piękne widoki na Góry Bardzkie i Sowie.

Jak wieść niesie twierdzy nigdy nie zdobyto, choć próbował tego w 1807 roku korpus napoleoński pod dowództwem Hieronima Bonaparte, ale na wieść o zawartym w Tylży pokoju odstąpił od oblężenia. Może i dobrze, bo gdyby żołnierze weszli do twierdzy, to musieliby płacić bilety wstępu.

Tak więc wracamy do domu po dwóch dniach fajnej przygody w sześciu atrakcjach turystycznych regionu .

Pozdrawiamy serdecznie uczestników Rajdu i tych, którzy nie mogli z nami pojechać

Zespół LIDO i S-KA

Invalid Displayed Gallery